Hi! Still grey outside - dark when you goto work, dark when you come back home. I've decided to add some colour to my life. The simpliest way is make-up. 

I've always loved arabic style make-up, for it's boosting colours and great shading. I tried to do it myself several times in the past, but never suceeded. Let's see what happened this time...

Dzisiaj, na przekór pogodzie i szarości za oknem postanowiłam wykonać makijaż inspirowany makijażem arabskim. Od zawsze bardzo mi się taki styl podobał, podziwiałam precyzyjne blendowanie i nakładanie cienia dokładnie tam, gdzie być powinien. No i te kolory! Niestety nigdy nie potrafiłam go odwzorować, a moje makijaże tego typu zawsze wyglądały jak jedna wielka kupa. Dziś spróbowałam jeszcze raz - nie jestem do końca zadowolona z niektórych szczegółów, ale w ogólnej ocenie nie wypada chyba aż tak źle.

Kosmetyki:

Second lower-lid make up. This time I decided to add some green and lime, to prove, that if you can green eyes you can use green eyeshadows too. It's not the matter of colour, it's matter of shade. I had no lime eyeshadow, so I mixed light green with yellow.

Used cosmetics:

Nadszedł czas na kolejny makijaż z podkreśleniem dolnej powieki kolorem. Tym razem wybrałam limonkowy i zielony. Chciałam przełamać stereotyp mówiący, że zielonookie nie powinny używać zielonych cieni do powiek. Tu nie chodzi o sam kolor, lecz o jego odcień - zieleń również może ładnie wybić podobny kolor naszej tęczówki. Warto zatem spróbować i troszkę pobawić się kolorami ;) Nie miałam limonkowego, więc musiałam pomieszać jasną zieleń z żółcią. Wyszło chyba nie najgorzej.